Zauważyłam, że bardzo chętnie czytane są posty z propozycjami zabaw. Tym razem poszłam troszkę na skróty i zaproponuję grę - "Bim Bom".
Gorąco polecam, zapewniam, że większość dzieci ją uwielbia. Jest adresowana szczególnie do maluchów z opóźnionym rozwojem mowy, dzieciaków z zaburzoną percepcją słuchową. Gra rozwija również percepcję wzrokową. Dzięki niej zajmiecie swoje pociechy na przynajmniej kilkanaście minut.
Gra składa się z kilku plansz tematycznych: na wsi, w przedszkolu, na ulicy i na koncercie. Dołączone są kółeczka, na których umieszczone są różne szczegóły z poszczególnych plansz (na zdjęciu niżej).
Jest kilka propozycji tej gry.
Proponuję, by zawsze po pokazaniu dziecku głównej planszy, zapytać o to, co na niej widzi, gdzie to jest. Jeśli dziecko ma problem z mową, to my opowiadamy i dopytujemy... a krowa gdzie jest? Czy ona jest uśmiechnięta? Pokaż, jak uśmiecha się krowa... itp... Możemy również zapytać malucha, jakie dźwięki wydają zwierzątka (w przypadku planszy „Na wsi”). Następnie wykładamy kółka ze szczegółami z obrazka, możemy wyłożyć wszystkie w przypadku starszych dzieci albo tylko konkretną liczbę do odpowiedniej planszy w przypadku młodszych. Włączamy dołączoną do gry płytę i dziecko musi rozpoznać dźwięk, znaleźć odpowiednie kółeczko na przykład krowę i położyć kółeczko na planszy w miejscu, gdzie jest krowa.
Gra to doskonały prezent pod choinkę. Życzę udanej zabawy!
Z tych samych powodów, dla których sam nie mógłby na przykład złożyć
złamanego palca u swojej pociechy. Może porównanie ekstremalne, ale istnieje
ogromne prawdopodobieństwo, że możemy wywołać głoskę nieprawidłowo.
Rodzicom może się wydawać, że to nie jest nic trudnego, wytłumaczyć dziecku, że na przykład języczek trzeba trzymać za ząbkami, a nie wkładać go między zęby. Ale nie tylko o ten wskakujący między ząbki języczek chodzi. Logopeda przede wszystkim będzie potrafił ustalić przyczynę seplenienia, którą może być m.in. krótkie wędzidełko, obniżone napięcie mięśnia okrężnego ust, obniżona sprawność języka a także, co wcale nie jest takie proste do wychwycenia przez rodziców, zauważy, czy powietrze przepływa prawidłowo. Często wadą u dzieci jest seplenienie boczne. Przy seplenieniu bocznym nie wystarczy powiedzieć do dziecka, żeby schowało języczek za ząbki. To nie spowoduje, że wada zniknie,
Kolejnym problemem może być to, że rodzice bardzo często mają podobne wady wymowy jak ich dzieci (a raczej odwrotnie) - dotyczy to często seplenienia właśnie i rerania (nieprawidłowej wymowy głoski <r>). Jeśli rodzic z nieprawidłową wymową ćwiczy z dzieckiem jakąkolwiek głoskę, nie ma szans, żeby wybrzmiała ona u dziecka prawidłowo. Rodzic przekazuje złe wzorce słuchowe. Pomijam tu podstawowe kwestie samej metodyki pracy z dzieckiem i sposobów terapii, których nie wyczyta się z internetu.
Rodzicom może się wydawać, że to nie jest nic trudnego, wytłumaczyć dziecku, że na przykład języczek trzeba trzymać za ząbkami, a nie wkładać go między zęby. Ale nie tylko o ten wskakujący między ząbki języczek chodzi. Logopeda przede wszystkim będzie potrafił ustalić przyczynę seplenienia, którą może być m.in. krótkie wędzidełko, obniżone napięcie mięśnia okrężnego ust, obniżona sprawność języka a także, co wcale nie jest takie proste do wychwycenia przez rodziców, zauważy, czy powietrze przepływa prawidłowo. Często wadą u dzieci jest seplenienie boczne. Przy seplenieniu bocznym nie wystarczy powiedzieć do dziecka, żeby schowało języczek za ząbki. To nie spowoduje, że wada zniknie,
Kolejnym problemem może być to, że rodzice bardzo często mają podobne wady wymowy jak ich dzieci (a raczej odwrotnie) - dotyczy to często seplenienia właśnie i rerania (nieprawidłowej wymowy głoski <r>). Jeśli rodzic z nieprawidłową wymową ćwiczy z dzieckiem jakąkolwiek głoskę, nie ma szans, żeby wybrzmiała ona u dziecka prawidłowo. Rodzic przekazuje złe wzorce słuchowe. Pomijam tu podstawowe kwestie samej metodyki pracy z dzieckiem i sposobów terapii, których nie wyczyta się z internetu.
Rodzic
jednak może w czasie terapii zrobić bardzo wiele. Powinien według
wskazówek ćwiczyć z dzieckiem regularnie. Lepiej codziennie po kilka
minut, przy różnych okazjach niż raz w tygodniu przez godzinę tuż przed
zajęciami. Pod warunkiem oczywiście, że rodzic nie ma poważnej wady
wymowy.
Jeszcze jedna ważna uwaga do rodziców. Nieleczone wady wymowy mogą mieć poważniejsze konsekwencje niż może się wydawać. Po pierwsze sama przyczyna ich może wynikać z nieprawidłowości organicznych. Dzieci z wadami wymowy mogą mieć problemy z czytaniem i pisaniem. Nie wspomnę już o tym, że jako dorośli pewnych zawodów nie będą mogli wykonywać. I nie tylko chodzi o zawód logopedy.
I wcale nie jest przeznaczona tylko dla dzieci potrafiących czytać. Świetnie radzą sobie z zabawą trzylatki.
Potrzebujemy: mazaków, kartki papieru, kawałka materiału lub papieru kolorowego. Na kartce rysujemy mazakami trzy główki dziewczynek. Każdą nazywamy: Ala, Ola, Ula. Pierwsze samogłoski pierwsze piszemy innym kolorem.
Następnie z materiału lub papieru kolorowego wycinamy skarpety. Na każdej ze skarpet piszemy wielką literą samogłoski: A, O, U - pierwsze głoski imion naszych bohaterek.
Tłumaczymy dziecku, że do Ali, Oli i Uli przyszedł Mikołaj z prezentami, ale pomylił ich prezenty. Na całe szczęście wszystkie skarpetki oznaczone są głoskami. Od tych głosek zaczynają się imiona dziewczynek. Dzieci trzyletnie już wzrokowo będą potrafiły wybrać skarpetkę z taką głoską, od jakiej zaczyna się imię konkretnej dziewczynki.My głośno wypowiadamy głoskę raz imię dziewczynki. Dbamy o to, żeby dziecko patrzyło na nasze usta.
Twarze dziewczynek rysowałam sama, jeśli ktoś ma nieco większy talent proponuję właśnie zrobić to samemu. Jeśli ktoś rysuje jeszcze gorzej ode mnie, może wkleić dziewczynki z gazety albo znaleźć obrazki w internecie. Ważne, żeby nie były zbyt duże, napis też musi być widoczny.
Udanej zabawy.
Potrzebujemy: mazaków, kartki papieru, kawałka materiału lub papieru kolorowego. Na kartce rysujemy mazakami trzy główki dziewczynek. Każdą nazywamy: Ala, Ola, Ula. Pierwsze samogłoski pierwsze piszemy innym kolorem.
Następnie z materiału lub papieru kolorowego wycinamy skarpety. Na każdej ze skarpet piszemy wielką literą samogłoski: A, O, U - pierwsze głoski imion naszych bohaterek.
Tłumaczymy dziecku, że do Ali, Oli i Uli przyszedł Mikołaj z prezentami, ale pomylił ich prezenty. Na całe szczęście wszystkie skarpetki oznaczone są głoskami. Od tych głosek zaczynają się imiona dziewczynek. Dzieci trzyletnie już wzrokowo będą potrafiły wybrać skarpetkę z taką głoską, od jakiej zaczyna się imię konkretnej dziewczynki.My głośno wypowiadamy głoskę raz imię dziewczynki. Dbamy o to, żeby dziecko patrzyło na nasze usta.
Twarze dziewczynek rysowałam sama, jeśli ktoś ma nieco większy talent proponuję właśnie zrobić to samemu. Jeśli ktoś rysuje jeszcze gorzej ode mnie, może wkleić dziewczynki z gazety albo znaleźć obrazki w internecie. Ważne, żeby nie były zbyt duże, napis też musi być widoczny.
Udanej zabawy.
A czy do Was też przyszedł Mikołaj?
Pozostaję w temacie mikołajkowym. Podaję przepis na zabawy, które można wykorzystać z dzieckiem.
Pierwsza zabawa polega na dokończeniu Mikołaja. Potrzebny
nam jest rysunek buzi Mikołaja, wycięta z materiału czapka (starsze dzieci same
mogą zrobić taką czapkę, młodszym można ją wyciąć).
Dziecko przykleja czapkę na
swoje miejsce, dokleja z waty brodę. I gotowe. Można także przyozdobić czapkę.
Dla maluchów przygotowałam taki
wierszyk:
Mikołaj idzie tup, tup, tup.
Dzwoneczkami dzwoni dzyń, dzyń, dzyń.
Śpiewa sobie la, la, la.
Dziś prezenty dzieciom da.
Dziecko, które nie mówi, może z nami kończyć tylko wyrażenia
dźwiękonaśladowcze.
Pamiętamy, by podczas przygotowywania Mikołaja o wszystko
pytać: gdzie Mikołaj ma nos, gdzie ma oczy, gdzie ma buzię, czego Mikołaj nie
ma? Zabawa musi być dostosowana do umiejętności językowych dziecka.
Kolejna zabawa już jutro. Jeśli zrobicie ze swoimi dziećmi
podobne prace, możecie przesyłać na mojego maila, bym mogła te prace opublikować na blogu. Życzę dobrej zabawy.
Zgodnie z obietnicą podaję przepis na Mikołaja. Nie jest za skomplikowany. Potrzebna nam jest:
bibuła czerwona, wata, kartka bloku technicznego, marker, kolorowa kartka bloku technicznego, można również zwykły kolorowy papier nakleić na sztywniejszą kartkę, na której będzie nasz mikołaj, mazaki, klej, nożyczki.
Wycinamy prostokąt, który będzie naszym tułowiem i szyją jednocześnie, szablon głowy, czapki, brody, rąk, wąsów. Wszystko oprócz głowy. brody i wąsów otaczamy bibułą czerwoną. Przyklejamy do kartki papieru. Następnie doklejamy ręce, głowę, brodę, wąsy, szablony tych dwóch ostatnich smarujemy klejem i nakładamy watę. Dorysowujemy Mikołajowi oczy i usta. Ozdabiamy watą rękawy, doklejamy guziczki. Dziecko może jeszcze przyozdobić kartkę w dowolny sposób. To doskonałe ćwiczenie manualne, ale również może stać się doskonałym ćwiczeniem językowym. Dziecko przecież będzie robić wąsy, brodę, oczy, płaszczyk, czapkę, guziki itd. Ze starszymi dziećmi 3-5 letnimi już możemy porozmawiać... dopytać, co przynosi Mikołaj, komu daje prezenty, czym przyjeżdża itd. Ważne, żeby zabawa była wspólna... my i dzieci, no i oczywiście, żeby pozostała zabawą.
bibuła czerwona, wata, kartka bloku technicznego, marker, kolorowa kartka bloku technicznego, można również zwykły kolorowy papier nakleić na sztywniejszą kartkę, na której będzie nasz mikołaj, mazaki, klej, nożyczki.
Wycinamy prostokąt, który będzie naszym tułowiem i szyją jednocześnie, szablon głowy, czapki, brody, rąk, wąsów. Wszystko oprócz głowy. brody i wąsów otaczamy bibułą czerwoną. Przyklejamy do kartki papieru. Następnie doklejamy ręce, głowę, brodę, wąsy, szablony tych dwóch ostatnich smarujemy klejem i nakładamy watę. Dorysowujemy Mikołajowi oczy i usta. Ozdabiamy watą rękawy, doklejamy guziczki. Dziecko może jeszcze przyozdobić kartkę w dowolny sposób. To doskonałe ćwiczenie manualne, ale również może stać się doskonałym ćwiczeniem językowym. Dziecko przecież będzie robić wąsy, brodę, oczy, płaszczyk, czapkę, guziki itd. Ze starszymi dziećmi 3-5 letnimi już możemy porozmawiać... dopytać, co przynosi Mikołaj, komu daje prezenty, czym przyjeżdża itd. Ważne, żeby zabawa była wspólna... my i dzieci, no i oczywiście, żeby pozostała zabawą.
Powiększone migdały u dziecka. Wycinać czy zostawić? Na to pytanie próżno szukać odpowiedzi na blogu. O tym decyduje przede wszystkim lekarz laryngolog. Ale napiszę troszkę, jak wszystko wygląda z logopedycznego punktu widzenia. W skrócie oczywiście.
Przerośnięty migdał może mieć bardzo duży wpływ na rozwój mowy dziecka oraz na jakość tej mowy.
Trzeci migdał znajduje się na tylnej ścianie gardła nad migdałkami podniebiennymi i podniebieniem miękkim. Zaczyna się rozwijać po narodzeniu i zazwyczaj maksymalną wielkość osiąga u dzieci w wieku 3-7 lat. Pełni rolę ochronną, jest częścią układu odpornościowego. Potem zaczyna zanikać.
Problem pojawia się, gdy dochodzi do obrzęku i przerostu tkanki migdałka. Mają na to wpływ częste infekcje. Zazwyczaj trzeci migdał po chorobach bakteryjnych czy wirusowych wraca do swoich rozmiarów, ale nie zawsze.
Przerośnięty zatyka ujścia trąbek słuchowych, może doprowadzić do wysiękowego zapalenia ucha, bardzo często powoduje również u dzieci problemy ze słuchem.
Kiedy można podejrzewać, że u dziecka przerośnięty jest trzeci migdał?
Pierwszym sygnałem jest nocne chrapanie i spanie z otwartą buzią. Dziecko się nie wysypia, budzi w nocy, może dochodzić do bezdechów. Dziecko bardzo często ma niedrożny nos, co powoduje, że oddycha właśnie ustami. Oddychanie ustami z kolei powoduje, że buzia dziecka jest otwarta, język na dole, bardzo często wchodzi między zęby a to już o krok od seplenienia i wad zgryzu. Osłabione są również mięśnie warg. Tworzy się nieprawidłowy tor oddychania - czyli przez buzię, a nie przez nos.
Jeśli Twoje dziecko ma którykolwiek z tych objawów, warto skonsultować to ze specjalistą - laryngologiem. Bardzo często to właśnie logopeda kieruje na specjalistyczne badania, bo rodziców na początku niepokoi gorszy rozwój mowy dziecka lub jego niewyraźna mowa. Dlatego zazwyczaj umawia się na początek do logopedy. Zwykle dzieci z przerośniętym migdałem terapii logopedycznej potrzebują.
Jeśli okaże się, że Twoje dziecko ma przerośnięty trzeci migdał, warto wykonać też badanie słuchu.
Pozdrawiam serdecznie. W razie pytań, jestem do dyspozycji.